Oto 6 moich ulubionych aplikacji do słuchania treści:
Audioteka.pl
W jaki sposób korzystam: do kupowania i słuchania audiobooków
Audioteka to całościowe podejście do audiobooków: firma sama nagrała wiele bestselerów, a ich aplikacja łączy największy na naszym rynku sklep z audiobookami po polsku oraz odtwarzacz do łatwego ich odsłuchiwania. To także jeden z najlepszych odtwarzaczy audiobooków, z którego korzystałam.
Za co cenię tę aplikację:
– największy na naszym rynku katalog audiobooków po polsku: około 5000 tytułów,
– to nowoczesny dostawca treści: nie tylko je dystrybuuje, ale również tworzy. Spektakularne superprodukcje, jak Gra o tron czy Niezwyciężony powstały przy ich wkładzie.
– jest to aplikacja, dzięki której zaczęłam systematycznie słuchać audiobooków. To było rozwiązanie na wszystkie niedogodności rodem z poprzedniej epoki. Koniec ze zgrywaniem z płyt, szukaniem następnego rozdziału w folderach, koniecznością kupowania na komputerze, wklepywania danych karty, czekania. W audiotece pliki ściągam bezpośrednio na telefon za pomocą kilku kliknięć, treści kupuję w 5 sekund, przy użyciu płatności w Google Play.
Zobacz też: Najlepszy abonament z audiobookami
Pocket i Ivona
W jaki sposób korzystam: do słuchania artykułów z czytywanych przeze mnie portali internetowych
Interesujące mnie artykuły zachowuję do przeczytania na później w aplikacji Pocket a następnie odsłuchuję ich w tej aplikacji za pomocą syntezatora mowy Ivona.
Za co cenię to rozwiązanie:
– kontroluję treści, których będę słuchać. Słucham tych informacji, które sama wyselekcjonowałam ze wszystkich moich ulubionych portali,
– możliwość słuchania w różnych językach i dostosowania preferowanego przez nas akcentu np. brytyjskiego. Bardzo mi się ta opcja przydaje, gdyż większość zachowywanych przeze mnie artykułów pochodzi z portali i blogów pisanych po angielsku,
– znakomicie się sprawdza podczas krótkich czynności wykonywanych automatycznie, kiedy mamy zajęte ręce, a kiedy nie opłaca się włączać audiobooka jak podczas przygotowywania posiłków czy innych czynności domowych lub podczas stania w kolejce,
– dwa duże plusy tego rozwiązania to dostępność offline i brak opłat. Musimy jednak zaakceptować, że czyta nam głos syntetyczny. Osoby, które dawno nie miały do czynienia z głosem syntetycznym zdziwią się jak naturalnie on brzmi i jak dobrze sobie radzi z naszą codzienną prasówką.
Smart Audiobook Player
W jaki sposób korzystam: do słuchania audiobooków i artykułów tygodnika Polityka
Aplikacja jest dostępna na Androidzie i służy do słuchania audiobooków, które ściągnęliśmy na telefon lub które zgraliśmy z płyty CD.
Odsłuchuję za jej pomocą audiobooków, które kupiłam na płycie CD oraz czytane przez lektorkę artykuły audio z tygodnika Polityka, które były zawarte w cyfrowych wydaniach tygodnika. Zobacz też mój wpis jak słuchać audiobooków na telefonie.
Za co cenię tę aplikację:
– za opcję regulacji tempa, dzięki której mogę trochę skrócić czas poświęcony na słuchanie artykułów Polityki, które w oryginalnym tempie często trwają ponad 20 minut. Artykuł prasowy nie traci przecież na przyspieszonym odsłuchiwaniu tyle, ile mogłaby stracić narracja powieści. Zwiększenie tempa o 10 czy 20% nie ma nic wspólnego ze smerfowym śpiewem, z którym może się kojarzyć przyspieszone odsłuchiwanie, na prawdę artykuł nic nie traci na jakości, możemy za to zyskać parę minut,
– aplikacja sama odtwarza kolejny plik zaraz po zakończeniu poprzedniego, co jest wygodne zarówno przy słuchaniu audiobooków jak i audio artykułów,
– można słuchać kilku książek na raz, aplikacja zapamiętuje w którym momencie każdej z nich jesteśmy,
– mamy możliwość ręcznego przewinięcia o 10 sekund o 1 minutę, pomocne jeśli naszą uwagę zajmie coś innego i chcemy powrócić do miejsca, w którym straciliśmy koncentrację.
BeyondPod
W jaki sposób korzystam: do słuchania podcastów
Aplikacja do odtwarzania i zarządzania podcastami, czyli audycjami wypuszczanymi bardziej lub mniej regularnie przez niezależnych autorów, a także rozgłośnie radiowe.
Za co cenię tę aplikację:
– za możliwość uporządkowania wszystkich słuchanych podcastów, dzięki czemu nie zapominam o żadnym odcinku moich ulubionych programów. Za pomocą kilku kliknięć mogę sprawdzić, które z słuchanych przeze mnie podcastów mają nowe odcinki i ściągnąć je na telefon do odsłuchania offline w dogodnym momencie,
– za możliwość przygotowania listy słuchania, czyli ustawienia w dowolnym ciągu podcastów, które będą odtwarzane jeden po drugim, bez konieczności wyjmowania telefonu. Listy świetnie sprawdzają się podczas długiej podróży autobusem, samochodem czy sesji biegowej.
Storytel
W jaki sposób korzystam: abonament na audiobooki, wypróbowałam aplikacje w ramach okresu próbnego
Nowy gracz na polskim rynku audiobooków, proponujący miesięczny abonament za nielimitowany dostęp do książek ze swojej oferty. Co prawda aplikacja ma w tej chwili kilka aspektów do poprawienia, ale sam pomysł bardzo mi się podoba i liczę na to, że serwis będzie się szybko rozwijał.
Co mi się spodobało:
– dostęp do świetnych słuchowisk studia Sound Tropez jak np. Żywe Trupy The Walking Dead, Conan Barbarzyńca,
– w tym samym abonamencie mamy też dostęp do 16 tys. audiobooków po angielsku i za niecałe 30 zł miesięcznie możemy ich słuchać bez limitów. Dla porównania w brytyjskim czy amerykańskim Audible płacimy więcej za dostęp do jednego tylko audiobooka miesięcznie,
– 14-sto dniowy okres próbny, podczas którego bez żadnej opłaty możemy wypróbować usługę i zadecydować czy nas ona interesuje.
Storytel ma w tej chwili katalog ok.600 audiobooków, ale w planach jest powiększanie zasobów poprzez umowy z partnerami jak i samodzielne nagrywanie nowych audiobooków, w tym także słuchowisk. Na to czekam!
Zombies,Run!
W jaki sposób korzystam: odcinkowa przygoda audio do biegania (w języku angielskim)
Ta aplikacja zawładnęła moimi treningami biegowymi w ostatnich paru miesiącach. Przymierzałam się do niej od wielu tygodni, ale miałam pewne obawy np. że będę musiała biegać jak szalona bez możliwości kontrolowania tempa treningu. Obawy te okazały się zupełnie bezpodstawne, a sama fabuła bardzo mnie wciągnęła.
Zombies Run to rodzaj przygody audio, podzielonej na odcinki, które mają być słuchane podczas kolejnych treningów. Każdy trening to jakaś misja do wypełnienia. Tematem jest oczywiście post-apokaliptyczny świat zombi, w którym wcielamy się w postać jednej z niewielu ocalałych osób, które muszą walczyć o przetrwanie uciekając przed zombie. Aplikacja jest bardzo elastyczna i dzięki swoim funkcjom daje się dopasować do naszych zaplanowanych treningów, nie narzuca nam wygórowanego tempa czy długiego dystansu. Wręcz przeciwnie- to my decydujemy o tym, ile czasu czy kilometrów będziemy biec, czy nawet jakiej muzyki chcemy słuchać. Prawdę mówiąc sprawdzi się dla początkujących biegaczy czy nawet dla spacerowiczów.
Za co cenię tę aplikację:
– za pomysł i formułę, w której bieganie ma być niejako pretekstem do tego, żeby świetnie się bawić i spędzić czas z pierwszorzędną rozrywką,
– za wciągającą fabułę, dzięki której mój powrót do regularnego biegania i zaczynanie od krótkich treningów stało się świeże, przyjemne i o dziwo zakończone poczuciem satysfakcji z wykonanej misji (zamiast frustracji ze skromnych wyników),
– aplikacja jest konfigurowalna i nadaje się do wielu rodzajów treningów biegowych, bardziej czy mniej kontrolowanych. Ma plany treningowe i można jej używać zarówno jako samodzielnej aplikacji do biegania, mierzącej nasze postępy, jaki i razem z innymi naszymi ulubionymi aplikacjami do biegania. Możemy nawet słuchać wybranej przez nas listy z muzyką, utwory będą przeplatane fragmentami naszej misji przeciwko stadu goniących nas zombi.
A wy jakich aplikacji do audiobooków używacie? Słuchacie podcastów?